Tok myślenia

Cześć!
Od razu mówię, że ja niestety w całości nie jest optymistką jak to w ogóle jest możliwe. Piszę tego posta, bo powinniśmy to zmienić w sobie. Trudniej się nam tak żyje po prostu. 

Sytuacja które mnie najbardziej denerwuje, ale to przez moje podejście. Proszę mamę, żeby mi coś kupiła, a ona, że mam najpierw np. posprzątać na błysk kuchnie i mi dopiero wtedy kupi. Ja podenerowana krzycze, że nie, najpierw ona ma mi kupić, bo tak to chce mnie tylko wykorzystać, żebym posprzątała jej kuchnie i tyle. Mama się ze mnie śmieje, ja i tak posprzątam, a mama mi kupi to co chce.

Właśnie takim czymś pesymiści utrudniają sobie życie i nie potrzebnie się denerwują. Najlepsze jest to, że większość osób, które pytam wiedzą tak samo jak ja, że utrudniają sobie tylko życie. Trzeba by to zmienić, ale to nie jest takie proste. 

Wiele razy próbowałam od razu zrobić to o co mnie mama prosi zanim coś od niej dostnę, ale to jakoś nie pasowało do mnie i tak o... Działo się jedynie tak jak coś się takiego szczęśliwego stało w moim życiu. Od razu robiłam co mi tylko kazano. Aż się dziwili co mi się stało. 

Podsumuwując wszystko, bo chyba pomieszałam wszystko. Postarajmy się myśleć optymistycznie. Ułatwi nam tylko to życie. Ja od paru dni staram się to stosować tylko, że nie mam jak na razie sytuacji w której mogłabym się wykazać optymistycznie. 
Może strój nie pasuje do tematu, ale nie miałam innych zdjęć. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. 
Do następnego!
Julka <3

2 komentarze:

Dziękuję za każdy miły komentarz, motywuje mnie do dalszej pracy